sobota, 29 października 2011

Essie - Fair Game

Na początku chciałabym przeprosić wszystkich, którzy czasem zaglądają na tego bloga za tak długą absencje, ale jest ona spowodowana tym, że w maju ja wraz z Eveline piszemy egzamin dojrzałości i obecnie zyjemy w dużym stresie i pod presją.
To tyle tytułem wstępu: ))

Dziś zaprezentuję recenjze lakieru Essie - Fair Game, który dostałam od pani Edyty do przetestowania:).
Kolor to szaro-niebieski metalik z milionem malutkich drobinek, ale nie jest to typowo perłowy kolor, ma w sobie to coś. Jest widoczny i orginalny, ale jednocześnie pasuje niemalże do każdego ubioru- co nie wtątpliwie jest plusem:)

Jeżeli chodzi o aplikacje, to nie mam zarzutów, nie widać pociagnieć pędzelka, schnie bardzo szybko(na tym polega fenomen Essie, kolejny lakier, który błyskawicznie wysycha) i trzyma się zaskakująco długo jak na lakiery o tym wykończeniu , bo aż 6 dni!
Mam w swojej skormniej kolekcji duplikat tego koloru i jest to Inglot nr 961.


Życze udanego weekendu, trzymajcie się ciepło,
Martha

Popularne posty