Kiedy wybrałam się do sklepu Inglot i zobaczyłam na półce niewielką buteleczkę w śliczny miętowym odcieniu serce mi szybciej zabiło i oczy mi się zaświeciły, poczułam, że jestem już blisko swojego celu. Podchodząc do kasy okazało się, że lakier rozszedł się jak ciepłe bułeczki, a na wystawie jest tester. Możecie sobie wyobrazić moją irytację kiedy to usłyszałam. Mimo tej desperacji poczekałam jeszcze tydzień na nową dostawę. Opłacało się. Kolor jest cudny! Jego wykończenie jest półmatowe, konsystencja kremowa i ma maleńkie drobińki- widoczne w bardzo dobrym świetle. Aplikacja nie należy do najłatwiejszych. Osobiście miałam problemy z malowaniem, ale utrzymuje się na pazurkach tydzień. Przefajnie wygląda na stopach szczególnie do jasnych sandałów i opalonych nóg:)
Martha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz